Suki Pana A poznają swoje ciała w hotelu
Gdy dziewczyny były już gotowe i w napięciu czekały na rozwój wydarzeń, Pan A chwycił za obrożę K., pociągnął w swoją stronę. K. bez żadnych oporów wstała. Pan A. włożył ręce w jej włosy, chwilę masował jej głowę, bawił się jej włosami, dotykał delikatnie opuszkami palców jej szyi i karku. Po jakimś czasie jego palce przeniosły się na okolice jej piersi. Dłonie Pana A. wędrowały dookoła jej biustu, palce zataczały koła wokół jej coraz to twardszych sutków. Pan A stanął za K. Jego męskie dłonie gładziły teraz jej brzuch, kierując się ku wzgórka łonowego. Podniecenie K. rosło z każdą minutą, a jej cipka robiła się mokra. Pan A. był coraz bliżej jej pochwy. Jego palce niemal w nią już wchodziły, dotykały wejścia do niej, przesuwały się po jej wargach sromowych. Nagle Pan A. przestał. Zostawił na wpół rozpaloną K. i podszedł do siedzącej na łóżku Ani. Chwycił ją mocnym uściskiem za włosy, odchylił jej głowę do tyłu. Usiadł obok niej. cały czas trzymając ją za włosy. Jego druga ręką powędrowała pomiędzy jej krągłe uda. Zdecydowanym ruchem odchylił je.
– Podejdź tu, K. – rozkazał – i klękaj.
K. posłusznie odwróciła się w kierunku, z którego dochodził głos. Zrobiła kilka kroków i uklękła. Nie było to łatwe, mając ręce skute kajdankami.
– A ty, suko, podkurcz nogi i je rozszerz – teraz z kolei zwrócił się do A.
Ania próbowała wykonać polecenie, jednak jej tusza i kajdanki mocno jej w tym przeszkadzały. Pan A. rozpiął jej kajdanki i tym razem przykuł ją do ramy łóżka. Gdy tylko to zrobił, Ania rozszerzyła nogi, odsłaniając swoją cipkę. Pan A. chwycił za smycz K. i pociągnął ją w kierunku leżącej na łóżku. Gdy już była bardzo blisko, Pan A. ponownie chwycił ją za włosy i zbliżył jej twarz do cipki jej przyjaciółki.
– Chyba wiesz, co masz robić?
K. wiedziała. Czuła zapach podniecenia Ani. Najpierw delikatnie całowała jej wargi sromowe, potem coraz mocniej i mocniej. W końcu zaczęła lizać jej cipkę, zagłębiając się w nią językiem coraz głębiej i głębiej. Robiła to naprawdę dobrze, bo Ania wydawała z siebie coraz głośniejsze jęki. Gdy tak klęczała nad coraz bardziej podnieconą Anią, która lada moment miała dojść, nagle poczuła męską rękę na swoich pośladkach. Pan A ściskał je, drapał je raz mocniej, raz delikatniej. W pewnym momencie poczuła, jak rozchyla je mocno. Jej druga dziurka była teraz odsłonięta. Pan A stanął za nią w milczeniu. Jego silne, męskie dłonie rozchyliły jej nogi – najpierw prawą, potem lewą. Klęczała wypięta nad koleżanką, przygotowana wreszcie na jakiś konkretny ruch ze strony Pana A. Tymczasem on nie nadchodził.
– Starczy – powiedział Pan A. szarpiąc za smycz K. ’
Rozpiął jej kajdanki z tyłu i pozwolił na chwilę rozprostowania rąk i nóg. Potem oswobodził Anię. Wziął smycze obu dziewczyn i pociągnął do siebie. Dziewczyny stały teraz na przeciwko siebie, a smycze powoli kołysały się między ich piersiami. Nie trwało to jednak zbyt długo. Pan A chwycił obie za obroże i przyciągnął je bliżej siebie. Ich sutki prawie się dotykały. Prawie dotykały się ich całe ciała. Pan A ponownie je chwycił, tym razem za szyję i przyciągnął jeszcze bliżej. Ich piersi wreszcie się spotkały. Podobnie jak ich usta. Niewolnice Pana A. zrozumiały aluzję i zaczęły się całować. Najpierw nieśmiało, z pewnym zażenowaniem, by po chwili nabrać już odwagi na głębsze pocałunki. Pan A., stojąc przy nich, chwycił obie za pośladki, przybliżając je jeszcze bliżej siebie. Ania pod wpływem jakiegoś impulsu, położyła swoje ręce na pośladkach K., ściskając je mocno. K. nie pozostała dłużna, ale ona swoją rękę pokierowała ku jej cipki. Włożyła palce w środek i rytmicznie nimi poruszała, a im większe było podniecenie, tym Ania mocniej ściskała pośladki K.
Kobiety nie miały pojęcia, ile tak stały. Faktem jest, że Ania nie zdążyła mieć orgazmu, bo Pan A. przerwał im tą zabawę.
– Dosyć tego dobrego. Kładźcie się obie na łóżko. Za chwilę będzie ciąg dalszy programu, moje niewolnice.